- Szczegóły
- Opublikowano: 13 styczeń 2009
Czyli Przegląd Grup Kolędniczych gminy Węgierska Górka. W niedzielę 11. stycznia impreza odbyła się już po raz czternasty.
Fotorelacja z tego wydarzenia oraz kilka filmów m. in. z występu grupy kolędniczej - Baciary z Cięciny.
W przeglądzie wzięły udział 4 grupy: z Żabnicy, Ciścia, Węgierskiej Górki oraz oczywiście Baciary z Cięciny.
Impreza odbyła się na boisku szkolnym obok Urzędu Gminy, a poprowadził ją p. Gąsiorek. W programie każdej grupy można było zobaczyć m. in. strzelanie z bata, występ koni oraz usłyszeć "winsowanie" czyli życzenia na Nowy Rok. Nie zapomniano również o legendzie "dziadów" na Żywiecczyznie - ś.p. Władysławie Piwowarczyku, którego pamięć uczczono minutą ciszy.

Komentarze
W tych latach zajmowaliśmy pierwsze i drugie miejsca na Godach, były wyjazdy do Bukowiny Tatrzańskiej, na Słowację z Ziemią Żywiecką wyjazd 7 dniowy :-), były wywiady dla telewizji i radia, otwieraliśmy zawsze korowody przebierańców. Przed występami tak z dwa tygodnie przed zaczynaliśmy szyć i odnawiać stroje, szyliśmy je do późna w nocy u Dziedziców i to było super śmiech żarty piwko albo coś innego, ale z pełną kulturą. Dołanczali do nas nawet stare baciary jak pan Jasiu, pan Edek, Władek czy Jurek. Było ok. dopóki nie dołączyli chłopcy, którzy nie powinni dołączyć, w tedy to zaczął się problem &.. a zresztą pisałem o tym w poprzednim komentarzu. Warto było przeżyć te chwile, teraz już nie biorę udziału ale jestem dumny z tego że nam się w tedy udało, A jeszcze jedno bardzo w tedy pomagał nam pan Żur za co bardzo dziękuję, no i oczywiście pan Brotka z Ziemi Żywieckiej dzięki :-).
musiałem zrobić sobie sam , potem na drugi rok za diabła ale maske i strój też miałem moje własne. Reszte lat byłem w kapeli i znam temat .Zanim chodzili stare dziady było spoko,potem z roku na rok było gorzej.Nie chce być tu uznany za krytyka ale jak moge mowić inaczej jak jest tak jak jest. Jeżeli chodzi o pijatyke to jest była i będzie i z tym szkoda walczyć.Ale ja pamiętam jak się szło rano do Grześka czy potem do Roberta to sie kupowało flasecke na dolince i każdy miał swoje. Bywało też tak że sie po występie w Górce przepiło pieniądze ale to chyba raz, jak jeszcze był bar na Zielonej. Ale nikt się tam o kase nie upominał,dawało sie tylko tym najmłodszym.Ale pierwsze miejsce było raz po razie o czym świadczą dyplomy.W Tym roku wybieram sie do Milówki Z BACIARAMI to zobacze jak to teraz wygląda i napisze coś o tym. Z całego serca życze wszystkiego dobrego Baciarom.
A jeszcze jedno widzieliście, kiedy Baciarów przed występem na Godach, nie no to warto pojechać i zobaczyć, gdy inne zespoły się prezentują jeszcze przed występami dla radia czy telewizji to Baciary szukają baru, a jak już go znajdą to nie wyjdą z niego aż do korowodu, jak jeden drugim są w stanie wyjść z tego baru, to ich rola ogranicza się do położenia na śniegu tak żeby konie przez niego przeskakiwały, ale zapewniam że pierwsi zapukają do kierownika po pieniądze, no bo on brał udział we godach.
SMUTNE ALE PRZWDZIWE
Jesteście wspaniali! Tak trzymać!
.................................................
A tym ,którym coś nie pasuje ,mówię :
najpierw trzeba coś zrobić ,żeby móc krytykować.
Proponuję założyć własną grupę, wystąpić z nią na godach i reprezentować Cięcinę.Do roboty.Macie tydzień czasu.Życzę powodzenia.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.