- Szczegóły
- Opublikowano: 19 wrzesień 2024
Czy zostaną wyciągnięte wnioski po powodzi w Cięcinie.
Fala atakuje Wrocław, woda jeszcze nie opadła w wielu miejscowościach dolnośląskiego, zaczęło się sprzątanie, liczenie strat i rozliczanie władz obecnych i poprzednich zarówno centralnych jak i samorządowych. Dramat ludzi mieszkających na zachodzie Polski, a także w naszym województwie jest bardzo wielki. Utrata całego dobytku jest nie do opisania.
W naszym powiecie i naszej gminie zeszłotygodniowe opady nie wyrządziły wielkich szkód. Były tylko lokalne podtopienia i zalane piwnice. Przychodzi czas na refleksję i pytanie: Czy my sami dobrze i wystarczająco się zabezpieczamy przed powodzią?
Tama pod Szkołą Podstawową nr2 w Cięcinie
Pozwolę sobie na łamach naszego portalu przedstawić problem i mam nadzieję, że uruchomię działania władz samorządowych, które mają realny wpływ na to co dzieje się na naszym obszarze. Z racji tego, że jest to portal z samej nazwy związany z Cięciną skupię się na potokach, które przepływają przez naszą miejscowość.
Zapewne mieszkańcy wiedzę, że w latach 60-tych XX.w na potokach Cięcinka i Loraniec nasi przodkowie wybudowali pięć tam zabezpieczających mieszkańców i ich dobytek przed powodzią. Cztery są usytuowane w biegu Cięcinki i jedna - chyba największa tama - na Lorańcu.
Tama na Lorańcu w Potoku (zdj. P. Żyrek)
Tamy powstały w latach 60 - tych XX wieku mając na celu łagodzenie skutków nagłego wzrostu poziomu potoków górskich wskutek krótkotrwałych i intensywnych opadów. Są przykładami budowli murowanych. Użyty materiał to kamień. Są wysokie na ok. 7 m o szerokości ok 15 m.
Tama na Borku w Górnej Cięcinie
Nasuwa się prosty wniosek, że te tamy ponad pięćdziesiąt lat temu były w jakimś konkretnym celu wybudowane. Oznacza to, że w tamtych czasach mieszkańcy naszej miejscowości mieli problemy z podtopieniami. Już wtedy zadziałali, bo widzieli jakie szkody może wyrządzić woda wezbrana w tych spokojnych w większości czasu górskich potokach, a nawet potoczkach.
A więc podsumowanie historyczne. W 2009 r. na łamach naszego portalu ukazał się artykuł pyt. Tama na Lorańcu. Opis historyczny tamy, dlaczego została wybudowana i zwrócenie na problem, który już wtedy był sygnalizowany. Zapraszam do przeczytania raz jeszcze tego artykułu (dla wielu młodszych mieszkańców jest to informacja, że taka tama w Cięcinie istnieje) i dyskusji pod artykułem, która wówczas miała miejsce.
Wniosek jest bardzo okrutny. Były tylko pisma, które jak widać na powyższych zdjęciach do dziś nie zlikwidowały problemu jaki był i jest w dalszym ciągu. Brak jakiejkolwiek reakcji władz samorządowych, instytucji odpowiedzialnych za rzeki, potoki i cieki wodne. Wówczas istniała taka instytucja jak Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej dziś Wody Polskie. Co RZWG napisało w lipcu 2009r.
Cytat z pisma po przeprowadzonej wizji po interwencji jednego z użytkowników portalu.
„RZGW Kraków - Zarząd Zlewni Soły i Skawy z siedzibą w Żywcu, po przeprowadzonej wizji lokalnej w terenie w dniu 29.07.2009 roku w sprawie oceny stanu technicznego zapory przeciw rumowiskowej na potoku Loraniec w m. Cięcina informuje:
- przedmiotowa zapora nie jest za żwirowana w całości - dolnym okienkiem przepływa woda,
- korpus zapory pokryty jest mchem, wymaga oczyszczenia metodą hydrodynamiczną , w korpusie zapory, murkach bocznych oraz niecce wypadowej występują nieliczne ubytki w okładzinie kamiennej,
- czasza zapory jest częściowo zamulona i zakrzaczona ? wymaga konserwacji poprzez usunięcie rosnących zakrzaczeń i częściowe odmulenie.
W planach na lata przyszłe zapora ta będzie przewidziana do kompleksowego remontu ds. Zarządu Zlewni Soły i Skawy w Żywcu
mgr inż. Paweł Nabielec”
I co? I nic się nie wydarzyło. Od publikacji tego pisma minęło PIĘTNASCIE LAT!!!
Drodzy użytkownicy portalu, mieszkańcy Cięciny sami sobie odpowiedzcie dlaczego są podtopienia i wyższa woda w dolnych częściach wsi.
Kolejna rzecz, która jest zostawiona sama sobie to zadrzewienia Cięcinki. Drzewa, które rosną w korycie niszczą połączenia pomiędzy kamieniami na brzegach. Rosnące drzewa i krzaki rozluźniają połączenia i większa woda przy bardziej wartkim nurcie penetrując wokoł kamieni zniszczy cała linię brzegową.
Przypomnę tylko, że regulacja Cięcinki była przeprowadzona już w 1911r. bo ludzie mieli problemy z zabieraniem ich majątku i dobytku przez wodę. Postanowili ujarzmić potok. Aby uzmysłowić sobie jakie to mogą być koszty przy zniszczeniu brzegów krótkie podsumowanie.
Infrastruktura drogowa sprzed wieku i dziś. Wówczas droga kamienista, dziś asfaltowa miejscami z chodnikami. Kanalizacja, wówczas jej nie było, dziś rury wzdłuż Cięcinki odprowadzające ścieki (proszę sobie wyobrazić co się stanie ze ściekami przy przerwaniu rur), prawie przez całą Cięciną biegną rury!!! Wodociąg – rury z wodą pitną. Ujęcie w Górnej Cięcinie zaopatrujące prawie całą wieś. Jak długo będzie trwała później naprawa wodociągu?! I tak można wyliczać i przedstawiać, zebrało by się na kilka stron.
A na deser, zatkane po kratki spustowe studzienki odprowadzające deszczówkę w drogach. Tam odprowadzanie wody nie działa od wielu lat!!!
Dlatego apeluję do władz samorządowych: wójta, radnych gminnych, radnych powiatowych, radnych sołeckich, aby w tym kierunku wspólnie podjęli działania na rzecz naszej miejscowości. Lepiej zadziałać prewencyjnie niż po opadnięciu wody szukać winnego i nawzajem się oskarżać. A mieszkańcy będą tylko przeklinać i sprzątać po powodzi, która w naszym przypadku będzie trwała godzinę, dwie może trzy, a naprawa zniszczeń zajmie kilkanaście miesięcy i pochłonie kilka milionów.
Mamy aktualnie przykład w Kotlinie Kłodzkiej ile rzeczy można było zrobić prewencyjni i dziś nie było by tylu ludzkich dramatów.
fiddler
Czytaj więcej...