- Szczegóły
- Opublikowano: 18 kwiecień 2009

Stanisław Andrzej Janik urodził się 21 kwietnia 1895 r. w Cięcinie. Pochodził z wielodzietnej rodziny, oprócz niego w domu rodzinnym wychowywała się jeszcze szóstka jego rodzeństwa. Jak można wnioskować z jego postawy w życiu dorosłym, wychowywał się w środowisku bardzo patriotycznym. W Cięcinie ukończył szkołę podstawową, a w Bochni gimnazjum, gdzie zdał maturę. Tuż po egzaminie dojrzałości został wcielony do armii austriackiej. Brał udział w walkach na froncie wschodnim, gdzie dostał się do niewoli rosyjskiej. Gdy tylko nadarzyła się okazja, pod koniec I wojny światowej, wstąpił do formującej się polskiej armii. Do Polski wrócił w 1921 r. i rozpoczął służbę w Wojsku Polskim. Po odzyskaniu niepodległości pełnił służbę wojskową w Brześciu nad Bugiem. 1 stycznia 1932 r. awansowano go do stopnia majora, a już w cztery lata później został dowódcą 2 Batalionu Strzelców w Tczewie.
Głównym zadaniem stacjonujących w Tczewie wojsk we wrześniu 1939 roku było niedopuszczenie do opanowania przez nieprzyjaciela mostów na Wiśle.
Zawczasu zaminowano ich konstrukcję, aby w momencie krytycznym móc je zniszczyć. Działanie to miało spowolnić ruchy niemieckiej armii, zapobiegając jej szybkiemu przegrupowaniu.
W ostatnich dniach przed rozpoczęciem działań zbrojnych Stanisław Janik kierował ewakuacją rodzin żołnierzy drugiego batalionu. Można stwierdzić, iż wszystkie postawione mu zadania wypełnił z pełnym poświęceniem wypełniając w zupełności rozkazy dowództwa wojsk polskich.
Atak na Tczew rozpoczął się od lotniczego bombardowania miasta. Jednym z głównych celów było zniszczenie punktów dowodzenia, w których znajdowały się detonatory ładunków wybuchowych umieszczonych na mostach. Jak wynika z wytycznych dla armii niemieckiej, obawiano się, że wcześniejszy atak w Zatoce Gdańskiej może zaalarmować obrońców w Tczewie, a tym samym zlikwidować element zaskoczenia.
Mosty nie zostały wysadzone od razu po wybuchu pierwszych bomb. Starano się je bronić. Dopiero w sytuacji beznadziejnej, gdy istniała groźba zdobycia mostu przez niemiecki pociąg pancerny, dowódca Stanisław Janik podjął decyzję o wysadzeniu mostu.
Wojsko polskie wycofało się z miasta wieczorem 1 września w kierunku Świecia, gdzie miało przeprawić się na drugi brzeg Wisły. Niestety nie zapewniono mu odpowiednich do tego środków. 2 Batalion Strzelców został otoczony, a następnie rozbity przez wojska niemieckie. Stanisław Janik dostał się wraz ze swoimi żołnierzami do niewoli. W oficerskim obozie jenieckim Oflag Iic Woldenberg – Neumark przebywał aż do końca wojny.
Po odzyskaniu wolności w 1945 r., wrócił do służby wojskowej, z której w 1950 r. został zwolniony. Pod koniec życia mieszkał w Bydgoszczy, gdzie zmarł 7 stycznia 1981 r.
W marcu 2009 roku, radni miasta Tczew zaproponowali, aby w jednej z części miasta dla nowopowstałych ulic przyjąć za patronów osoby zasłużone dla Tczewa. Jednej z nich będzie patronować pułkownik Stanisława Janik.
źródło: Michał Maryniak
autor: fiddler
Polecamy również inne artykuły z cyklu Sławni Cięcinianie:
Augustyn Dziedzic - wykładowca, trener, olimpijczyk
Antoni Jurasz - aktor teatralny i filmowy
Anna Gębala - olimpijka, wielokrotna mistrzyni Polski
Komentarze
Gdybyście chcieli się zająć tymi postaciami, chętnie posłużę pomocą. Z nadzieją, że gościnnie znajdzie się też na Waszych łamach miejsce dla mojego dziadka Karola Suchanka (zmarłego w 1975 roku), kronikarza i fotografika, o którym w Węgierskiej Górce nie tylko nie chce się pamiętać, ale są i tacy, którzy uporczywie pamięć o nim zacierają.
Jerzy Suchanek (pochodzący z Węgierskiej Górki, obecnie zamieszkały w Gliwicach; http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Suchanek)
Pełny tekst pod linkiem http://www.super-nowa.pl/art.php?i=12856
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.